Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/afrolatin.wroclaw.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra16/ftp/afrolatin.wroclaw.pl/paka.php on line 5
Puścili się biegiem. Na ziemi leżał skrawek białej bawełny, jakby oddarty z podkoszulka.

Puścili się biegiem. Na ziemi leżał skrawek białej bawełny, jakby oddarty z podkoszulka.

  • Chrystian

Puścili się biegiem. Na ziemi leżał skrawek białej bawełny, jakby oddarty z podkoszulka.

29 June 2022 by Chrystian

– Więc tędy uciekł – oznajmił triumfalnie Sanders. – Szybko, niech ktoś sprowadzi psy. – Obsadzić okoliczne drogi – zarządził natychmiast Quincy. – Wszystkie, łącznie z wiejskimi. Pieszo nie zajdą przecież daleko. Abe zaczął gorączkowo telefonować, a potem zapuścili się w zarośla, desperacko szukając tropu. Desperacko szukając Rainie. – Cholera! – zaklął Richard Mann po raz piąty w ciągu mniej więcej tylu minut. Zatrzymał się, ocierając z czoła obfity pot, i rzucił Rainie spojrzenie, w którym narastała irytacja. Policjantka udawała, że nie zauważa jego nienawiści. Ostrożnie osunęła się na ziemię, co nie jest najłatwiejsze przy związanych z tyłu rękach. Bolała ją głowa. Szybko odzyskała świadomość, ale nie był to powód do radości. Szczęka pulsowała jej z bólu od uderzenia kolbą. Rainie podejrzewała złamanie. Oko spuchło i nie mogła go otworzyć. Bała się, że oczodół został poważnie uszkodzony. Zaczynała widzieć podwójnie, a ból stawał się coraz ostrzejszy. Może to krwotok? Skrzep? Ewentualności było nieskończenie wiele. Ale też z pewnego drobiazgu mogła się w duchu cieszyć. Kiedy Richard Mann zamierzył się na nią kolbą, strzeliła na oślep i trafiła go w prawy pośladek. Zignorował draśnięcie, lecz po krótkiej wspinaczce stromym zboczem, zaczął oszczędzać prawą nogę. Nie szedł już miarowym krokiem i poczerwieniał na twarzy. Częściej robili teraz przerwy i zatrzymywali się na coraz dłużej. W ciemności trudno było się upewnić, ale podejrzewała, że Mann mocno krwawi. Wcisnął kurtkę do spodni, żeby zatamować upływ krwi. Chyba jednak zaczął powątpiewać w skuteczność tego opatrunku, bo co chwila przystawał i wypatrywał na ziemi brunatnych śladów. Zadrzyj ze mną, a jeszcze dostaniesz w dupę, pomyślała Rainie. Rozbawił ją własny czarny humor, chociaż po chwili skrzywiła się z bólu. Danny wciąż był z nimi i teraz siedział cicho obok Rainie. Nie powiedział jeszcze ani słowa. Szedł tylko z pochyloną głową i rękami wciśniętymi w kieszenie niebieskiego kombinezonu. Noc była zimna. Chłopak cały czas nerwowo szarpał biały podkoszulek, jakby próbował staranniej się nim okryć. Rainie żałowała, że nie może więcej dla nieszczęśnika zrobić. Do diabła, w tym momencie, gdy drzewa kołysały się przed nią, przyprawiając ją o mdłości, żałowała, że nie może zrobić więcej dla samej siebie. Jak Danny wydostał się z poprawczaka? I dlaczego przybiegł do niej? Podejrzewał, że pojawi się tam Richard Mann? Chciał jej pomóc? A może wciąż był pomocnikiem Richarda? Pomyślała o tym, co wczoraj powiedział Quincy. Gdy dominujący partner skłoni drugiego do zabójstwa, ten słabszy nie potrafi odejść. A Danny zabił. Wyznał jej to dzisiaj cienkim, wysokim głosem, który brzmiał jak pisk. Nie wiedziała już. Starała się zebrać myśli, uporządkować je, stworzyć jakiś plan. Twarz paliła ją żywym ogniem. Ból wzmagał się i wzmagał. Mann chwiejnie stanął na nogi. Latarka zakołysała się gwałtownie. Oświetliła na piaszczystym szlaku dwie ciemne plamy, na widok których tylko zaklął. Krwawił coraz bardziej. Stopą próbował przygarnąć piasek. Gałązką pozacierał ślady i rzucił Rainie nienawistne spojrzenie. – Wstawać – warknął. – Chyba zaraz się porzygam – wymamrotała Rainie. – No już! – Dobrze – powiedziała. Pochyliła się i zwymiotowała mu na buty. – Ja pierdzielę! – Mann odskoczył pół metra do tyłu i na próżno próbował pozbyć się wymiocin, kopiąc wściekle w krzaki. Młócił rękami powietrze. Jego twarz zrobiła się purpurowa. Rainie nie wahała się. Może nie był to elegancki plan, ale lepszego nie zdołała wymyślić. – Uciekaj – zawołała do Danny’ego. – Uciekaj! I rzuciła się na Manna. Gdy toczyli się bezwładnie, wyślizgnęła mu się broń. Rainie słyszała, jak Mann rzuca się i przeklina. Wydawało jej się, że jego kolana i stopy są wszędzie. Instynktownie próbowała

Posted in: Bez kategorii Tagged: jak wygląda uśpienie psa, joanna brodzik z synami, prostownico lokówka remington,

Najczęściej czytane:

Nie próbuj zadomowić się tu za bardzo, dziewczyno,

upomniała się. Prowadziła zupełnie inne życie. W mieście, w świecie reklamy. Poza tym nie znała zamiarów Dane'a. Fakt, spali ... [Read more...]

tym bardziej oczy przyzwyczajały się do ciemności.

Sekundy wydawały się minutami, minuty całą wiecznością. Zorientowała się, że wstrzymuje oddech. Wypuściła powietrze, potem wciągnęła. Nie widziała ... [Read more...]

zwłoki dziewczyny wykradł zboczeniec-nekrofil, według drugiej lekarz

stwierdzający zgon popełnił pomyłkę, dziewczyna ocknęła się w kostnicy, być może cierpiąc na utratę pamięci, zdobyła jakieś ubranie i wyszła z budynku, a teraz kręci się po mieście, nie wiedząc, kim jest i dokąd pójść. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 afrolatin.wroclaw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste